Każdego roku podczas Święta Zmarłych lubię spacerować alejkami i podziwiać piękne kompozycje nagrobne. Jedne bardziej udane, przemyślane, wyszukane inne bardziej tradycyjne, czasem kompletnie nie trzymające się reguł i zasad kunsztu florystycznego. Każdorazowy taki przegląd utwierdza mnie w przekonaniu, że zapominamy w większości przypadków o bogactwie zieleni jakie oferuje nam przyroda. Wykorzystywane są najczęściej gatunki iglaste, gdzie prym wiedzie jodła, a goni ją świerk. Nie przypadkiem – są to bowiem rośliny wytrzymałe, dające sobie radę w niesprzyjających warunkach atmosferycznych, a także łatwo dostępne na rynku o tej porze roku. Dziś chciałabym jednak zwrócić uwagę na inne ciekawe gatunki, które z powodzeniem można wykorzystać jako zielone tło w kompozycjach. Te zielone „wypełniacze” są Wam na pewno dobrze znane i nie ma problemu z ich dostępnością. Mam nadzieję, że moje zestawienie przypadnie Wam do gustu i przynajmniej niektórych z Was zachęci do sięgnięcia po nieco bardziej zróżnicowany materiał roślinny.
 
wianek podkładźródło: http://www.floretflowers.com
 


Reklama

Jałowiec

Rodzaj roślin iglastych, jeden z najbardziej rozpowszechnionych na świcie. Gatunki należącego do tego rodzaju różnią się między sobą pokrojem, barwą „ulistnienia”, które stanowią łuski i drobne igiełki (od żółtego, jasno zielonego po ciemno zielony, srebrny, siny czy szaroniebieski). Rodzaj ten z powodzeniem może być wykorzystywany w kompozycjach funeralnych. Może nie jest przyjemny w dotyku tak jak jodła, ale za to cieszy oko dłużej. Nie gubi igieł tak jak świerk czy jodła. Jest odporny na niesprzyjające warunki atmosferyczne.
 


 

Żywotnik nazywany potocznie tują

Gałązki żywotników są na pewno przyjemniejsze w dotyku niż gałązki jałowca. Podobnie jak jałowiec, tuja jest bardzo wytrzymała na niesprzyjające warunki atmosferyczne. Co więcej pod względem „ulistnienia” również oferuje nam całą gamę kolorystyki. Dodatkowo żywotniki różnią się pod względem wiotkości pędów, co w wielu przypadkach pozwoli na nadanie charakteru kompozycji. Gałązki mogą być użyte jako wypełniacz lub tło dla pięknych kwiatów.

wianek na gróbpraca: Kwiatkarnia, Kraków

praca: Edyta Miałkas, Szkoła Florystyczna Małgorzaty Niskiej
 

Sosna? Ależ czemu nie!

Sosna kojarzona jest przez wielu ze Świętami Bożego Narodzenia. Ja uważam, że z powodzeniem można ją wykorzystać do kompozycji na Święto Zmarłych. Podobnie jak dwa poprzednie iglaste rodzaje, świetnie znosi niesprzyjające warunki atmosferyczne. Rodzaj ten oferuje nam wiele ciekawych roślin, które różnią się między sobą nie tylko długością igieł, czy gęstością osadzenia na gałązce, ale także zabarwieniem. Może nieco bardziej uciążliwy przy pracy, bo łatwo się nim pokleić – przez żywicę – ale w końcu od czego są rękawiczki?

Mniej zielone liście dębu

Nie zapominajmy o rodzimych gatunkach, które nie należą do iglastych rodzajów. Liście dębu coraz chętniej wykorzystywane są w kompozycjach. Dobrze wysuszone i spreparowane świetnie zniosą ciężkie warunki atmosferyczne. Swoim kolorem mogą ożywić wiele kompozycji, a zarazem nadać im innego wymiaru.
 
http://www.southernliving.com

Srebrno szary w modzie jest – Starzec

Kiedy potrzebujemy nadać kontrast w naszej kompozycji z powodzeniem możemy wykorzystać starca. Roślinę tę potocznie wielu z nas nazywa „mrozami” za sprawą zabarwienia liści, które są srebrzysto szare. Świetnie znoszą złe warunki, a dodatkowo nawet jeśli zaschną nie tracą walorów ozdobnych. Ja osobiście bardzo lubię dodawać go do mini kompozycji ze zniczami. W połączeniu z żywotnikiem i wrzosami tworzy piękne zestawienie.
 

praca: Dagmara Gregor, Szkoła Florystyczna Malgorzaty Niskiej

Egzotyki nigdy za wiele – pistacja

Nie bójmy się sięgać po gatunki z drugiej półkuli. Mimo, że pochodzi z dalekiego świata, świetnie nadaje się do kompozycji. Tych nagrobnych też. Może nie tak wytrzymała jak wymienione tu gatunki iglaste, ale z powodzeniem można użyć jej jako wypełniacza. Dzięki temu nasza kompozycja będzie nieco luźniejsza i bardziej „przestrzenna”. W moich kompozycjach w tym roku nie zabraknie pistacji. Na pewno podzielę się z Wami drodzy Czytelnicy jak się spisała. W tym roku używam pistacji zamiast machoni.

A Wy jaką zieleń zastosowaliście w swoich kompozycjach?

O autorze

Paulina Świderska

Magister inżynier ogrodnictwa, aktualnie doktorantka na Wydziale WOBiAK SGGW w Warszawie, w katedrze roślin warzywnych i leczniczych. Od dziecka związana z branżą ogrodniczą. Interesuję się nowinkami ogrodniczymi oraz makrobiotyką. Swój wolny czas najchętniej spędza wśród natury, podziwiając jej piękno. Kocha kwiaty, a szczególności peonie, które kolekcjonuje w swoim ogrodzie. Częsty gość wystaw, wykładów i różnego typu imprez związanych z zieloną branżą.