Bukiet w podróży, czyli premiera PortoVase w Polsce

11/03/2014

Klienci biznesowi w naszej branży trafiają się różni, chyba każdy z nas ma w tym zakresie zarówno pozytywne, jak i te nieco bardziej frustrujące doświadczenia. Dlatego tak miłą niespodzianką było, kiedy – całkowitym zbiegiem okoliczności – zgłosiła się do mnie firma Pagter Innovations B.V. Okazało się, że jest to holenderski producent rozwiązań do przewozu kwiatów ciętych w wodzie, który postanowił zorganizować swoją premierę na rynku polskim na targach Special Days w Poznaniu. I tak zaczęła się moja przygoda z PortoVase, o którego istnieniu niedawno nie miałam jeszcze pojęcia.


Reklama

Agnieszka Zakrzewska z PortoVase

Zdjęcie nr 1. Kolorowe bukiety w PortoVase – nowości na rynku polskim zaprezentowanej na targach Special Days przez firmę Pagter wraz z pokazem kreatywnych kryz Agnieszki Zakrzewskiej

Moim zadaniem było zaprojektowanie i wykonanie dekoracji stoiska – kolorowej, atrakcyjnej wizualnie, przyciągającej uwagę, kreatywnej – tak by jak najwięcej florystów odwiedziło stoisko firmy, a tym samym zapoznało się z jej produktami. Jako pokaz przewidziana była seria bukietów na pomysłowych kryzach – bo sztandarowe produkty Pagter’a służą właśnie do przewozu bukietów. Dodatkowo potrzebny był pomysł na to by pokazać, że PortoVase to wazonik, który wraz z wodą można położyć czy nawet obrócić do góry nogami – a woda z niego nie wycieknie. Dlatego na stoisku pojawił się… fotel samochodowy i konstrukcja, z której bukiety wisiały na boki i do góry nogami.

PortoVase – wazonik magiczny?

Największym zainteresowaniem cieszyły się wodoszczelne wazoniki PortoVase, dostępne w czterech kolorach – kremowym, czerwonym, jasno-zielonym i fioletowym (zdjęcie nr 2). Jest to pierwsze tego typu rozwiązanie na rynku polskim, dzięki któremu nasze bukiety mogą podróżować do klienta w wodzie, przez co kwiaty zachowują swoją jakość i dłużej pozostają świeże po dotarciu na miejsce przeznaczenia. Ponieważ cały czas łodygi mają dostęp do wody, klient nie musi ich podcinać – czego, oczywiście, większość naszych klientów i tak nie robi. Dodatkowo, podczas transportu wazon jest wodoszczelny – nawet jeśli go położymy lub odwrócimy do góry nogami, woda z niego nie wycieknie – co miałam okazję wielokrotnie prezentować podczas targów.

PortoVase z bukietami

Zdjęcie nr 2. Kolorowe wazoniki PortoVase z bukietami stanowią idealny pomysł na prezent – a do tego mogą być bezpiecznie przewożone z dostępem do wody

Tajemnica magicznej wodoszczelności

Zasada działania jest prosta – łodygi bukietu wewnątrz wazonu są “chwytane” przez ząbkowany uchwyt, dzięki któremu kwiaty trzymane są w miejscu (zdjęcie nr 3).  Wnętrze wazonu wypełnione jest specjalnym, opatentowanym medium, na które wlewamy 0,5l wody. Medium najpierw wodę wpija, a potem stopniowo oddaje ją kwiatom – zapewniając im dostęp do wody na czas sprzedaży i transportu. Połączenie medium, ząbkowanego uchwytu i formy wazonika – wraz z jego wewnętrznym kołnierzem – są wytłumaczeniem „magicznych” właściwości.

PortoVase

Zdjęcie nr 3. Zasada działania wazoników PortoVase

Mały wazonik do wielkich zadań

Razem z bukietem, PortoVase stanowi idealny prezent. Jeśli wykorzystamy PortoVase Ci, którzy promują czekoladki lub inne upominki jako alternatywę lepszą niż kwiaty, tracą jeden ze swoich koronnych argumentów – problem niewygodnego przewozu, kapania wodą (np. w samochodzie), potrzeby znalezienia wazonu (np. w szpitalu czy biurze), krótszego życia kwiatów spowodowanego okresem braku dostępu do wody. Decyzja wręczania zabawek, wina czy proszków do prania zamiast kwiatów na weselach często uwarunkowana jest przecież tym, że Młodzi lub sala bankietowa nie mają tylu wazonów – i ten problem PortoVase rozwiązuje. Dodatkowo po imprezie bukiety można sprezentować gościom – zabezpieczone na czas jazdy samochodem.

PortoVase

Zdjęcie nr 4. Wazonik PortoVase z wodą i kwiatami podróżujący na leżąco na siedzeniu samochodu

Myślę, że wielu z nas znalazło by jeszcze inne zastosowania dla PortoVase, gdyż daje on wiele możliwości. Przyda się we wszystkich kwiaciarniach prowadzących sprzedaż wysyłkową, do bukietów sprzedawanych na dworcach czy do szpitali, do transportu kwiatów na imprezy, do biur, sklepów i recepcji które wcześniej unikały kwiatów ciętych obawiając się rozlania wody. Daje też ciekawe możliwości przy dekoracji sali – potrącony na stole nie rozleje wody, a tam gdzie na stole mało jest powierzchni na kwiaty, możemy je zastąpić bukietami wiszącymi z sufitu.

Dodatkowym rozwiązaniem jest przeźroczysty rękaw z uchwytem, chroniący kwiaty i umożliwiający ich łatwe przenoszenie –  pokazany na zdjęciu nr 5. Co prawda zaprojektowany został po to, by Holendrzy mogli bezpiecznie przewozić swoje kwiaty na rowerach (co kraj to obyczaj), ale myślę że i u nas znalazłby zastosowanie – chociaż może nieco inne 😉

PortoVase

Zdjęcie nr 5. Ze specjalnym rękawem i uchwytem kwiaty w PortoVase można wygodnie przenosić – lub tak jak w Holandii, powiesić na kierownicy od roweru 😉

Drugie życie PortoVase

Po pierwszym użyciu PortoVase do transportu – lub jeśli trzymaliśmy w nim bukiet przez cały czas, po wyrzuceniu kwiatów – należy również wyrzucić wkład i wewnętrzny pierścień. Zostajemy wtedy z tradycyjnym wazonikiem lub osłonką na kwiaty – nic się więc nie marnuje. Wazonik można nawet myć w zmywarce – w Holandii jest to podobno absolutny „produktowy wymóg”, ale myślę że i u nas nie zaszkodzi.

Porto – PortoVase bez „Vase”

Porto to dla mnie mniej dekoracyjna, bardziej techniczna wariacja na ten sam temat – asortyment pojemniczków do przewożenia kwiatów ciętych w wodzie, dzięki którym kwiaty dłużej zachowują świeżość. I w tym przypadku woda nie wyleje się z nich nawet jeśli opakowanie znajdzie się w pozycji leżącej lub do góry nogami. Nie jest dekoracyjne, ale czysto funkcyjne – i rzeczywiście działa, i to nawet w przypadku kwiatów takich jak wysokie róże czy gerbery. Widziałam też film, na którym holenderska firma wkłada do pojemniczków Porto ciętą hortensję, całość zawija w papier, pakuje w kartony i wysyła do Ameryki. Papierowe opakowanie nie stanowi problemu – bo przecież woda się nie wylewa.

Porto

Zdjęcie nr 6. System do przewozu kwiatów ciętych z dostępem do wody to kolejna propozycja firmy Pagter. Już nie dekoracyjna, ale czysto funkcyjna – i niezwykle użyteczna.

Porto jest więc idealnym rozwiązanie m.in. dla kwiaciarni, które prowadzą wysyłkową sprzedaż kwiatów. Może podróżować samochodem, pociągiem, pocztą, kurierem a nawet samolotem, jako bagaż podręczny – medium w Porto wpija wodę, nie ma więc w środku cieczy. Można je również włożyć wraz z kwiatami do dekoracyjnych torebek z rączką – przez co klient łatwo przeniesie bukiet. Wielu z Was oglądając Porto na targach wspominało, że jest to dobry pomysł na spakowanie wiązanki ślubnej na łodygach do odbioru przez Pana Młodego – tak by nawet nie mając pojęcia o kwiatach przewiózł ją bezpiecznie (zdjęcie nr 7). Pagter oferuje również specjalne kartony do wysyłki kwiatów w Porto – jak widać w prawym górnym narożniku zdjęcia nr 6.

Porto

Zdjęcie nr 7. Czyżby pomysł na bezpieczne przewożenie wiązanek ślubnych w Porto?

Porto jest też proste w użyciu – wystarczy nalać do niego odpowiednią ilość wody, która jest podana w mililitrach na każdym pojemniczku, a następnie włożyć łodyżki w ząbkowany uchwyt – i gotowe. Dostępne jest kilka rozmiarów, w zależności o tego, jak duży bukiet chcemy wysłać – od malutkich na ok.10 łodyżek, po większe aż do 50 grubych łodyg.

Trzymamy kciuki?

Firma Pagter obecnością na poznańskich targach rozpoczęła proces wchodzenia na polski rynek – obecnie trwają rozmowy z wieloma hurtownikami i giełdami, u których polscy floryści mogliby się w Porto i PortoVase zaopatrywać, a także poszukiwania kolejnych firm zainteresowanych dystrybucją. Wiadomo już, że od zaraz PortoVase będzie obecne na półkach w hurtowni Grajewskich (tutaj znajdziecie lokalizacje tej hurtowni).

Chociaż moja przygoda z PortoVase uległa właśnie zakończeniu, trzymam kciuki by udało im się wejść na nasz rynek. Jest to produkt, który może pomóc nam w promocji Florystyki – tej przez duże „F” – i promowaniu kultury wręczania kwiatów. Dlatego również Was zachęcam do pytania u Waszych hurtowników i na giełdach, czy planują wprowadzić do swojej oferty Porto i PortoVase.

Więcej informacji o produktach firmy Pagter znajdziecie na stronie internetowej www.pagter.com, lub pisząc na barbara@pagter.com.

A na koniec jeszcze kilka zdjęć z targów Special Days– dziękuję wszystkim za miłe spotkania!

Agnieszka Zakrzewska z PortoVase

Dziękujemy za tak tłumne odwiedzenie naszego stoiska 🙂

Porto Vase

Loes van der Toolen i Barbara Giambavicchio reprezentowały na targach firmę Pagter – a ja pomagałam nieco w pokonaniu barier językowych

Procona

Oprócz Porto i PortoVase firma zaprezentowała również na stoisku swój modułowy system do przewozu i wystawiania kwiatów ciętych – Procona i Madeira

Agnieszka Zakrzewska

Moja “lodowa” kryza spełniła swoje zadanie przyciągając zwiedzających do stoiska – bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa na jej temat

Agnieszka Zakrzewska z PortoVase

Jak się okazuje, tłumaczenie konceptu PortoVase i Porto wymagało mnóstwo gestykulacji 😉

PortoVase

W PortoVase fajne jest również to, że można je na różne sposoby przyozdobić

Agnieszka Zakrzewska z PortoVase

Na stoisku nie było ani jednej wolnej chwili…



ARTYKUŁ SPONSOROWANY
O autorze

Agnieszka Zakrzewska

mistrz florystyki, fotograf, reporterka, specjalista ds. komunikacji wizualnej oraz magister stosunków międzynarodowych. Zarówno z pasji, wykształcenia jak i zawodu od ponad dekady związana z fotografią. fotoflorystyka.weebly.com