“Wybieram szarą strefę”

22/10/2015

Ktoś kiedyś zapytał mnie jak walczyć z szarą strefą. Przecież: “Kupują bez faktury, sprzedają bez kwitu, nie płacą ZUS-u i podatków. Są tańsi i…” No właśnie. Odpowiedź nasuwa się prosta: należy piętnować takie działania. Ale czytając list jednej z czytelniczek na wyborcza.pl (pełny tekst znajdziecie tutaj>>), kobiety przedsiębiorczej, przez wiele lat prowadzącej legalnie firmę, płacącej ZUS i podatki, odpowiedź już nie wygląda tak jednoznacznie . Pisze ona o podjęciu ważnej decyzji. Likwiduje działalność, idzie na bezrobocie, ale firmę zamyka… tylko formalnie. Będzie działać dalej, ale na czarno. Zapytacie dlaczego?


Reklama

No cóż, moim zdaniem jednym z najważniejszych problemów, który spycha ludzi do szarej strefy jest ten – systemowy. Niesprawiedliwość czy jak kto woli nierówność w traktowaniu przez Państwo swoich obywateli budzi grozę.

 

plansza

 

Jesteś młody, działasz, płacisz grzecznie obciążenia wynikające z prowadzenia działalności gospodarczej i nagle dowiadujesz się, że jesteś gorszy wobec prawa – jesteś nikim w zetknięciu z jakąkolwiek kontrolą twojej firmy. Tak naprawdę ryzyko i poświęcenie niewiele pomogą także w sytuacji podbramkowej: jeżeli się potkniesz i twoja firma upadnie to nie dostaniesz nawet tzw. bezrobocia. Po zasiłek będziesz mógł sięgnąć dopiero wtedy, kiedy zapłacisz co do złotówki swoje zobowiązania wobec ZUS-u. Niby oczywiste, ale wiemy, że upadek firmy to proces rozłożony w czasie, podczas którego zobowiązania rosną z każdej strony. Często młodzi przedsiębiorcy próbują ratować się na wszelkie sposoby licząc na to, że jakoś wybrną i dadzą radę. Jeżeli jednak nie prowadzisz działalności, jesteś bez pracy to sprawa jest prosta – wystarczy rejestracja w Urzędzie Pracy i już.

Jak widać także w takich wypadkach wybór wydaje się dość prosty – jak pisze autorka listu: “Wybieram formalne bezrobocie, choć działalność będę kontynuować – poza systemem. Bez chorych obciążeń, stresów, poniżeń, odkładając swoje pieniądze na potrzeby mojej rodziny. ”

Czy możemy się dziwić frustracji autorki listu i wielu przedsiębiorców w Polsce? Chyba jednak nie. Coś działa w naszym systemie nie tak, jeżeli ludzie aktywni, ci najlepsi, bo gotowi wziąć sprawy w swoje ręce muszą uciekać się do takich rozwiązań. Przecież swoje decyzje podejmują świadomie, tak samo świadomie jak wtedy kiedy decydowali się powalczyć o lepsze jutro zakładając swoje mikro biznesy. Oby w porę ktoś z decydentów zobaczył ten problem, a nie tylko zastanawiał się jak walczyć z szarą strefą dodając coraz to nowe obciążenia tym, którzy jeszcze nie stracili zapału do legalnego działania.

O autorze

Janusz Błaszczyk

Współzałożyciel i Redaktor Naczelny forumkwiatowe.pl - portalu dla florystów i nie tylko. Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego. Z florystyką związany od 1989 roku. Na stałe mieszka i pracuje w Krakowie... Więcej o autorach ForumKwiatowe.pl...