Florysta kontra “Magia Photoshop’a” – cz. I

31/07/2012

O programie Adobe Photoshop – chyba najsławniejszym programie do komputerowej obróbki zdjęć – słyszał już chyba każdy. To ten sam program, który winimy za kompleksy 90% kobiecej populacji, ponieważ bezlitośnie wydłuża nogi, usuwa biodra i wygładza skórę modelkom na okładkach magazynów. Ten sam który sprawia iż jabłka na bilbordzie z reklamą supermarketu wyglądają jak ideał owocu prosto z rajskiego ogrodu, i dzięki któremu plaże i palmy w folderach biur turystycznych prezentują się zawsze przynajmniej trzy razy atrakcyjniej niż w rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że ostatnio Photoshop zdobył nieco złej sławy – zbyt mocna ingerencja w zdjęcie, które ma reprezentować rzeczywistość, graniczy z oszustwem. Ale Photoshop to przede wszystkim narzędzie – i tak jak w przypadku każdego narzędzia, możemy je wykorzystać “zarówno do czynienia dobra, jak i zła” – decyzja należy do nas. Przykładem niech będą ilustrujące ten artykuł pary zdjęć kwiatów – pokazujące co może dokonać Photoshop przy tym rodzaju fotografii.


Reklama

Z moich obserwacji wynika, że wśród florystów Photoshop nie cieszy się zbyt dużą popularnością. Krążąca w kuluarach ogólna opinia zgadza się co do tego, że jest to narzędzie zbyt skomplikowane, trudne do opanowania i tak naprawdę w naszym zawodzie niezbyt potrzebne. I nawet jeśli program ten kiedyś tam pojawił się na naszym domowym komputerze – wgrany przez męża, dziecko, znajomego itp. – ignorujemy go. Tymczasem Photoshop może nas naprawdę miło zaskoczyć, o czym postaram się Was zaraz przekonać.

Photoshop dla florysty

Owszem, Photoshop to ogromne narzędzie, i gdybyśmy chcieli poznać wszystkie jego możliwości zajęłoby nam to pewnie rok czasu i dłużej. Ale my potrzebujemy (przynajmniej na początek) tylko tego wycinka jego funkcji, który pomoże nam w obrabianiu zdjęć naszych prac – i zrobi to o wiele lepiej niż prosty programik dodany za darmo do naszego aparatu czy ściągnięty z Internetu, ponieważ oferuje nam więcej narzędzi (np. rozjaśnić zdjęcie możemy przy pomocy kilku funkcji, i przy każdej z nich mamy dokładną kontrolę nad jej parametrami). Moim celem nie jest tu namówienie Was byście od razu inwestowali fortunę w zakup tego programu czy kursy jego obsługi – ale jeśli macie do niego dostęp, naprawdę warto poświęcić trochę czasu by opanować jego podstawowe funkcje obróbki zdjęć. Wbrew pozorom jest to program dość intuicyjny, a w Internecie znajdziemy mnóstwo materiałów, które pomogą nam opanować jego podstawy – artykułów, porad na forach, całych poradników a nawet filmików na YouTube, pokazujących wszystko krok po kroku.

“Magia Photoshop’a wszystko potrafi” – czy rzeczywiście?

Hmmm… powiedziałabym, że i tak, i nie. Owszem, z poprawnie wykonanym zdjęciem program ten rzeczywiście potrafi dokonać cudów. Ale nas bardziej będzie interesować to, czy możemy naprawić w nim każde “zepsute” zdjęcie – i tu niestety odpowiedź brzmi już “nie.” Owszem, bardzo wiele błędów możemy przy jego pomocy usunąć, ale nie te najpoważniejsze. Przykładowo, jeśli wykonamy zdjęcie pracy florystycznej z bezpośrednim błyskiem wbudowanej w aparat lampy błyskowej, jej tragicznego efektu w Photoshopie nie zniwelujemy. Nie poprawimy też np. mocno nieostrego (tzw. “ruszonego”) zdjęcia. Dlatego też odradzam strategię niedbałego fotografowania, z założeniem że wszystkie niedociągnięcia poprawimy na ekranie komputera – możemy się tu rozczarować.

Doktor Photoshop w fotografii florystycznej

Zanim uznacie, że Photoshop to narzędzie nie dla Was, spójrzcie na listę podstawowych rzeczy, których przy pomocy kilku kliknięć i w kilka minut (lub mniej) możecie w tym programie dokonać:

1. Poprawienie zbyt szerokiego, krzywego lub niewłaściwego wykadrowania,
2. Rozjaśnienie lub przyciemnienie zdjęcia – lub jego wybranych partii; przyda nam się zwłaszcza paleta narzędzi pozwalająca na rozjaśnienie zdjęcia, bo zbyt słabe światło przy fotografowaniu to przecież zmora fotografii florystycznej,
3. Wyostrzenie zdjęcia,
4. Zmiana temperatury barwowej – tzn. jeśli nasze zdjęcie jest np. zbyt żółte, zielone czy niebieskie, możemy przywrócić mu poprawne kolory,
5. Usunięcie szumu powstałego poprzez wykonanie zdjęcia przy zbyt wysokiej czułości,
6. Zwiększenie kontrastu i nasycenia barw (czyli “ożywienie” kolorów),
7. “Rozbielenie” białego tła, które na zdjęciu wygląda jak szare, a także przyciemnienie czarnego tła,
8. Zamaskowanie drobnych mankamentów, zarówno zdjęcia jak i pracy – możemy np. usunąć takie niepożądane elementy jak opadnięty płatek, zbędny refleks światła, zwiędnięty pączek, skazę na liściu, zabrudzenie na wazonie itp.,
9. Zmiana rozmiaru i rozdzielczości zdjęcia – tak by miało optymalne parametry np. do wydruku, umieszczenia na stronie www itp.,
10. Dodanie ramki, logo, podpisu, znaku wodnego itp.,
11. Zestawienie kilku zdjęć razem, w artystyczny collage,
12. Uatrakcyjnienie zdjęcia poprzez dodanie efektów artystycznych.

Tym z nas, którzy nieco głębiej wgryzą się w możliwości Photoshop’a, umożliwi on również m.in. dodanie do zdjęcia wybranych elementów (np. gerbery do bukietu w miejscu, gdzie na zdjęciu powstała “dziura,”), stworzenie z naszych zdjęć bannerów czy innych elementów graficznych do wykorzystania w na stronie www czy w materiałach marketingowych, a także całkowitą zmianę tła. I oczywiście takie zabawy tłem, jak na moich zdjęciach kwiatów ilustrujących ten artykuł.

Photoshop – czy warto?

Przeczytaliście tekst, obejrzeliście zdjęcia – a więc przed sobą macie teraz szereg argumentów, dlaczego warto – jeśli nadarzy się ku temu okazja – poznać podstawy Photoshop’a. Decyzja pozostaje oczywiście w ręku każdego z Was – a jeśli macie ochotę obejrzeć jeszcze więcej “graficznych argumentów” zapraszam na FotoFlorystykę (fotoflorystyka.weebly.com/kwiaty.html), na której wraz z tym tekstem ukaże się galeria zdjęć kwiatów z efektami dodanymi w Photoshopie – serdecznie zapraszam. A już w następnym tekście z serii “Florysta za obiektywem” przyjrzymy się przykładom zdjęć prac florystycznych, poddanych Photoshopowej obróbce.

Tekst, zdjęcia i prace: Agnieszka Zakrzewska

O autorze

Agnieszka Zakrzewska

mistrz florystyki, fotograf, reporterka, specjalista ds. komunikacji wizualnej oraz magister stosunków międzynarodowych. Zarówno z pasji, wykształcenia jak i zawodu od ponad dekady związana z fotografią. fotoflorystyka.weebly.com