Nowa kwiaciarnia to w dzisiejszych czasach nie lada wyzwanie. Nie wystarczy być przecież mistrzem florystycznym czy absolwentem licznych kursów specjalistycznych. Potrzebny jest także nietuzinkowy pomysł na pozyskanie klientów, wyróżnikowa aranżacja, atrakcyjna strona internetowa i zaistnienie w social mediach. Wszystkie te czynniki są niezwykle ważne, ale nawet jeśli je spełnimy, to nadal nie mamy gwarancji sukcesu.


Reklama

Z tym większą przyjemnością wybraliśmy się na otwarcie Atelier Kwiatowego Just in Nature w Krakowie przy ulicy Królowej Jadwigi 146A. Kto zna Kraków ten wie, że to ekskluzywna dzielnica willowa miasta z dużą ilością zamożnej klienteli. Na miejscu przywitała nas przemiła właścicielka, pani Justyna Świerczewska.

Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty
Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty
Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty
Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty

Otwarcie i powitanie gości smacznymi przekąskami, napojami, szampanem, ciastem, deserami czy kawą z pewnością wprowadziły ich w świetny nastrój. Piękne i przestronne wnętrze, ciekawa aranżacja, sala przeznaczona na warsztaty czy wydzielony kącik na spokojną rozmowę i herbatę zrobiły na nas spore wrażenie. Do tego piękne elementy dekoracyjne, wystrój nawiązujący do natury i sporo pomysłów sprzedażowych. My jednak chcieliśmy konicznie dowiedzieć się więcej o samym pomyśle na ten biznes i porozmawiać z właścicielką. Poniżej przedstawiamy zapis naszej rozmowy.

ForumKwiatowe.pl: Justyno powiedz nam skąd wziął się pomysł na otwarcie takiego konceptu sprzedażowego. Masz już spore doświadczenie w branży, jesteś mistrzem florystki, prowadziłaś całą serię warsztatów dla dzieci czy teraz czas na następny krok?

Justyna Świerczewska: Nie od zawsze byłam związana z kwiatami…
Swoją przygodę z florystyką rozpoczęłam w 2011 roku – podczas kursu I stopnia w PSF, to były moje pierwsze „zielone kroczki”, po pewnym czasie – II stopień… Następnie była przerwa – poszukiwanie „własnego ja”, było wiele „pomysłów na siebie”, zahaczając nawet o fizjoterapię… Ale do rzeczy. Droga powiodła mnie z powrotem na „zielony dywan” chociaż to nie było takie oczywiste…

Zastanawiając się „co robić dalej”, pewnego popołudnia odbyłam poważną rozmowę „Matka z Córką”, można powiedzieć, że to właśnie moja Mama nadała mi odpowiedni tor… Około 7 lat temu wpadłyśmy na pomysł prowadzenia zajęć dla dzieci w wieku przedszkolnym. Mama jest zarówno nauczycielem z długoletnim stażem jak również oligofrenopedagogiem i logopedą – chciałam to zaznaczyć ze względu na jej doświadczenie w pracy z dziećmi oraz znajomość ich potrzeb (z naciskiem na dzieci niepełnosprawne z potrzebą opieki specjalnej). Ceramika, rytmika, taniec – to zajęcia, które nawet ja kojarzę z lat 90’. Szukałyśmy czegoś nowego, czegoś świeżego, jakiegoś „powiewu”. Zajęcia w przedszkolu i kwiaty? Czy można to w jakiś sposób połączyć?

Ważne jest osiągnięcie pewnego balansu. To ono daje nam poczucie, że to co robimy jest jak najbardziej okay, tak naprawdę sami się utwierdzamy w tym, że nasza praca jest satysfakcjonująca – wtedy otwiera się niewyobrażalnie wielka przestrzeń naszej wyobraźni i kreatywności .

Zanurkowałam w necie… Moim pierwowzorem, takim „guru” informacyjnym zawsze był Zachód. Znalazłam fundację „flowers for kids” działająca w USA. Ich misją było przybliżenie młodszemu pokoleniu czegoś tak prowizorycznego jak natura… Następnie zasięgnęłam języka w dziedzinie hortiterapii (w ogromnym skrócie – leczenie za pomocą roślin) . Najważniejsze dla nas było aby warsztaty z dziećmi w pełni dawały możliwość na oddziaływanie zarówno sensoryki jak i bodźców zewnętrznych u dzieci (zapach, dotyk, smak, wzrok, słuch), a przede wszystkim usprawnienie motoryki małej. Przygotowałam scenariusze zajęć do warsztatów florystyczno – artystycznych, przede wszystkim z myślą o dzieciach mieszkających w miastach. Co widzimy jak słyszymy hasło “miasto”? Tak – beton, budynki, deficyt terenów zielonych… Już nie wspomnę, że wiele dzieci „z miasta” na pytanie: “skąd jest mleko?” odpowiada: “ze sklepu”… Misją moich warsztatów było przybliżenie dzieciakom natury, a tak naprawdę to podanie jej na przysłowiowej „tacy”. Urodził się pomysł – następny krok do przodu. Ale florystyki było mi wciąż mało.

Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty
Justyna Świerczewska, mistrz florystyki i właścicielka Atelier Kwiatowego Just in Nature
Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty

Po kilku latach prowadzenia działalności zapragnęłam czegoś więcej… tytułu … mistrza…? To był zwariowany czas – raz w miesiącu tygodniowe zjazdy w Opolu w Kwitnących Horyzontach… To był ciężki rok, w dodatku miesiąc po przystąpieniu do klasy mistrzowskiej „spadła niczym grom z jasnego nieba” moja pierwsza kwiaciarnia. Czas, pieniądze, stres i łzy przeplatały się z pobudzaniem kreatywności przez nasze mentorki. Daliśmy wszyscy radę…. Po dwóch latach prowadzenia pracowni, dzień przed wigilią, zobaczyłam szyld „Lokal do wynajęcia” i podjęłam decyzję o kolejnej zmianie w swoim życiu. Miejsce ciepłe, przestrzenne, przyjemne w odbiorze – taki był zamysł, a przede wszystkim miejsce spotkań, interakcji sąsiedzkich, wymieniania doświadczeń. Moim celem jest również otwarcie tego miejsca na ludzi z branży – mam zamiar zaprosić osoby z naszego „świata” by mogły przekazywać swoją wiedzę, patenty i umiejętności kolegom i koleżankom po fachu. To miejsce “ma żyć” 🙂

Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty

ForumKwiatowe.pl: Już z wystroju wnętrza, czy nawet z nazwy Atelier kwiatowe “Just in nature” wnioskujemy Twoje zamiłowanie do natury. Jak wiąże się ono z kwiatami, czy będziesz oferować klientom wyłącznie dekoracje na bazie produktów naturalnych? Co z dekoracjami ślubnymi czy eventami w tzw. stylu “na bogato”. Czy także i tutaj przewidujesz realizacje w modnym trendzie “blisko natury”?

Justyna Świerczewska: Blisko natury – tak można określić moje prace… Głównie bazuję na materiałach pochodzenia roślinnego aczkolwiek wplatam w swoje kompozycje, bukiety elementy techniczne (często pracuję na kryzach, uważam, że to świetny patent gdyż możemy prostotę kwiatów przemienić w coś nowoczesnego, eleganckiego oraz jak to niekiedy nazywa moja droga przyjaciółka mistrzyni florystyki – Elżbieta Kruk – „na bogato”.

Wystrój wnętrza to jedno – odzwierciedla moje zamiłowanie do natury, natomiast potrzeby klientów – to drugie. By biznes można nazwać biznesem trzeba pamiętać, że zarówno my jesteśmy dla klientów jak również oni dla nas – potrzebny jest kompromis. Aczkolwiek muszę otwarcie przyznać, że niekiedy, gdy pojawiają się panny młode ze skarbnicą pomysłów na zaaranżowanie swojego wesela, a styl kompletnie mi „nie podchodzi” – jak to mówię: „Jestem innego wyznania” – to najzwyczajniej w świecie odpuszczam, nie widzę najmniejszego sensu by brać się za zlecenie wbrew swoim przekonaniom. Uważam, że jeśli się czegoś nie czuje – lepiej odpuścić, niech inna pracownia się tym zajmie. By dobrze wykonać swoją pracę trzeba mieć do niej przekonanie. Ważne jest osiągnięcie pewnego balansu. To ono daje nam poczucie, że to co robimy jest jak najbardziej okay, tak naprawdę sami się utwierdzamy w tym, że nasza praca jest satysfakcjonująca – wtedy otwiera się niewyobrażalnie wielka przestrzeń naszej wyobraźni i kreatywności . 

Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty
Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty
Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty

ForumKwiatowe.pl: W czym upatrujesz swojej największej szansy w tym biznesie? Czy będziesz stawiała na lokalną społeczność klientów czy może Twoje plany są dalej idące. Powiedz nam także, jakie z Twojej perspektywy widzisz zagrożenia. Branża kwiatowa to przecież tylko z nazwy pachnący biznes.

Justyna Świerczewska: Innowacyjność, wkładanie serca w swoją pracę ale przede wszystkim kontakt z klientem. Staram się by wszyscy, którzy przekroczą progi Just in Nature poczuli się swobodnie, jak w domu. Stąd też pojawił się pomysł stworzenia showroomu/chillout roomu gdzie zasiadając wygodnie klienci mogą „otulić się zielonym pledem” wsłuchując się w relaksacyjną muzykę i czerpiąc przyjemność z otaczającej ich ciszy… Wnętrze jest ciemne – są to grafitowe ściany, natomiast przełamane elementami drewna. Gdzie nie popatrzymy otaczają nas rośliny.

Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty

W czym widzę sukces? Dalsze doskonalenie, praca nad samym sobą, zadowolenie klientów i jakość na najwyższym poziomie. Warsztaty to kolejny punkt „programu” . Chcę by zjednały sobie tutejszą społeczność ale również sprowadziły chętnych z dalszych zakątków Krakowa i okolic. Poza tym warsztaty prowadzone są również w placówkach oświatowych pod okiem wybitnych fachowców w dziedzinie terapii, wczesnego wspomagania rozwoju dziecka. A co będzie dalej…? Jestem pozytywnej myśli.

W momencie kiedy podjęłam decyzje o zmianie lokalu na większy napisałam sms do Pana Krzysztofa (właściciela lokalu): “dzisiaj jest Wigilia, w ten dzień dzieją się cuda – zatem podejmę to ryzyko”. Naciskam na relacje – są one ogromnie ważne w dzisiejszych czasach technologii, komputerów, pośpiechu. Zatrzymajmy się na chwilę…

Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty
Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty
Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty
Atelier Kwiatowe Just in Nature - Rozkwitające Horyzonty

Pytasz o zagrożenie? Nie upatruję jej w konkurencji, wręcz przeciwnie – uważam, że konkurencja jest potrzebna, nawet bardzo, to ona również mobilizuje nas do działania (a przynajmniej powinna). Jedynym zagrożeniem tak naprawdę jesteśmy sami dla siebie. Kiedy nastąpi tzw. „wypalenie” zejdziemy z jakości świadczonych przez nas usług, stracimy cennych klientów (nie lubię słowa klient – u mnie wszyscy są Gośćmi). Wyznaję pewna zasadę – jeśli stoisz w miejscu bądź nie robisz kroku w przód – cofasz się . 

Musieliśmy przerwać rozmowę, bo gości przybywało i za chwilę miała rozpocząć się kolejna atrakcja dnia otwarcia – pokaz salsy kubańskiej w wykonaniu ekipy Qué Calor.

ForumKwiatowe.pl: Na koniec naszego spotkania chcieliśmy jeszcze poznać Twoją definicję słów: piękne kwiaty, kompozycje i aranżacje przygotowane z głębi serca.

Justyna Świerczewska: Piękne kwiaty – kwiaty które sprawiają, że człowiek pomimo wielotygodniowych dni bez promieni słońca uśmiechnie się na ich widok. Aranżacje i kompozycje z głębi serca? Każdy bukiet, każda kompozycja która opuszcza progi Just in Nature wychodzi z cząstką mnie, tak bardzo ważne jest by wszystkie kwiaty, bez względu na to w jaki sposób skomponowane, były takimi kwiatami, które by przede wszystkim nam się spodobały, sprawiły radość.

ForumKwiatowe.pl: Dziękujemy za rozmowę i gościnę. Twoje wiosenne kwiaty już wprowadziły wiosnę do naszego biura. Życzymy sukcesu i obiecujemy zaglądnąć znowu.

Justyna Świerczewska – absolwentka Polskiej Szkoły Florystycznej w Poznaniu, Mistrz Florystyki. Uważa, że częsty kontakt z naturą pomaga nam w osiągnięciu balansu psychicznego, fizycznego oraz duchowego. Pasjonują ją podróże po świecie. W zwykłych przedmiotach dostrzega niekonwencjonalne możliwości. Z każdej wyprawy stara się przywieźć coś do ponownego przetworzenia.
Uwielbia pracę z dziećmi – według niej są one niczym „plastyczna masa” i od tego, kto z nimi pracuje zależy, jaką formę przyjmą w przyszłości. Dla najmniejszych rozpoczęła kilka lat temu cykl warsztatów florystycznych, którego tematem przewodnim są cztery pory roku. Otworzyła właśnie w Krakowie Atelier Kwiatowe “Just in nature”.
Wciąż się rozwija. W przyszłości chciałaby włączyć w warsztaty metody z dogoterapii, aby wspomóc rozwój dzieci. Towarzyszyć jej będzie niezawodna i wierna suczka Fabiola.
Lubi szybką jazdę na rolkach i snowboardzie, a promienie słońca łapie nawet w pochmurne dni.

O autorze

Forum Kwiatowe

Dostarczamy treści dla florystów, właścicieli kwiaciarń i freelancerów. Masz coś do powiedzenia o florystyce i chcesz się tym podzielić z innymi miłośnikami kwiatów? Dowiedz się jak dołączyć do grona autorów. O autorach forumkwiatowe.pl