Zbliżające się święto Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny wprowadzają nas w świat florystyki nagrobnej, w której tradycyjnie korzysta się z pewnej grupy gatunków kwiatów. Żeby nieco odwrócić Waszą uwagę od codziennej pracy postanowiliśmy pokazać roślinę, której nigdy nie użyjecie w swoich kompozycjach, ale jak żadna inna kojarzy się ona ze światem umarłych. Poznajcie korzeniówkę – niezwykłą, upiorną i piękną zarazem mieszkankę lasów – również polskich.


Reklama

Korzeniówka pospolita (Monotropa hypopitys) to gatunek z rodziny wrzosowatych. Występuje w strefie umiarkowanej w Europie oraz w Azji, Ameryce Północnej i Środkowej. W Polsce można ją spotkać na obszarze całego kraju. O wyjątkowości korzeniówki pospolitej decyduje to, że w przeciwieństwie do większości roślin jest ona całkowicie biała, ponieważ nie zawiera chlorofilu. Opanowała ona niezwykły sposób odżywiania (o którym za chwilę), który sprawia, że nie potrzebuje ona słońca i może rosnąć w miejscach mocno zacienionych. Występuje zwykle tam, gdzie gleba jest umiarkowanie wilgotna i pokryta grubą warstwą próchnicy – czyli w lesie, zarówno iglastym jak i liściastym.

Leśna zjawa, leśna śmierć

W ciemnym lesie pozbawiona chlorofilu korzeniówka wygląda niczym delikatna i ulotna zjawa. Jej łodygi, liście i kwiaty są całkiem białe, lekko przezroczyste, miejscami jedynie mogą mieć ciemne plamki. Liście są zredukowane i łuskowate, a łodygi soczyste, kruche, a ich powierzchnia jest jakby nawoskowana. Korzeniówki bardziej przypominają grzyby i są z nimi często mylone przez osoby, które przypadkiem natkną się na nie spacerując po lesie. Nie ma się co dziwić, że korzeniówka ze swoim tajemniczym wyglądem potrafiła budzić przerażenie u naszych przodków nasuwając skojarzenia ze śmiercią i duchami. Nazywano ją nawet “leśną śmiercią”. Według wierzeń ludowych wyrastała ona ze świata zmarłych i miała magiczne właściwości. Samo spotkanie korzeniówki było uważane za złą wróżbę wieszczącą nieszczęścia lub ciężką chorobę, a śmiałka, który ją zerwał czekała niechybna śmierć.

Roślina bez chlorofilu?

Jak wiadomo chlorofil jest niezbędny do przeprowadzania fotosyntezy, dzięki której rośliny mogą czerpać energię ze światła słonecznego. Jak to jest więc możliwe, że roślina może żyć bez chlorofilu? Korzeniówka zamiast prowadzić fotosyntezę czerpie niezbędne do życia substancje od otaczających ją drzew. Sposób w jaki pozyskuje związki odżywcze jest bardzo ciekawy, bowiem nie czerpie ich bezpośrednio z korzeni drzew, ale za pośrednictwem grzybów, które tworzą tzw. sieć mikoryzową, czyli sieć łączącą tkanki grzybów z roślinami. Dzięki niej grzyb pozyskuje produkty fotosyntezy z korzeni drzewa, ale drzewo też osiąga korzyści, bo ma lepszy dostęp do substancji znajdujących się w podłożu (wody, soli mineralnych). Korzeniówka również korzysta z dobrodziejstw sieci mikoryzowej – to do niej trafia część składników, które grzyb pobiera z korzeni. Tak więc korzeniówka jest tak na prawdę pośrednim pasożytem drzew, a dokładnie miko-heterotrofem, bo tak nazywa się rośliny wykorzystujące ten system odżywiania.

Jako że nie jesteśmy przesądni życzymy Wam spotkania tego niezwykle delikatnego kwiatka podczas któregoś leśnego spaceru. Nie należy ona do roślin często spotykanych, ale też nie jest rzadkością, dlatego gatunek ten nie podlega ochronie. Spotkanie z nią na pewno będzie ciekawym przeżyciem…

O autorze

Forum Kwiatowe

Dostarczamy treści dla florystów, właścicieli kwiaciarń i freelancerów. Masz coś do powiedzenia o florystyce i chcesz się tym podzielić z innymi miłośnikami kwiatów? Dowiedz się jak dołączyć do grona autorów. O autorach forumkwiatowe.pl