Ile powinien zarabiać dobry, kreatywny, samodzielny florysta? Pytanie nie jest wcale proste. Zadam to pytanie jednak inaczej. Ile może zapłacić dobra kwiaciarnia floryście, który posiada wszystkie potrzebne na tym stanowisku umiejętności? Pytając “ile może” mam na myśli “na ile ją stać”. W rozmowie o pieniądzach mamy przecież zawsze dwie strony: pracodawcę, przedsiębiorcę, biznesmena czyli po prostu właściciela mikro biznesu, a po drugiej stronie specjalistę, chętnego do pracy pracownika – myślę tutaj oczywiście o floryście.


Reklama

Zobaczmy na początek jak wyglądają stawki za godzinę w branży kwiatowej za nasza zachodnia granicą.  W Niemczech, po licznych rundach negocjacyjnych, wewnętrznych rozmowach, a nawet prywatnych dyskusjach partnerzy rokowań ostatecznie uzgodnili florystyczne układy zbiorowe dotyczące zachodnich i wschodnich landów. Są już one dostępne i dotyczą okresu od 1 kwietnia 2019 r. do 31 grudnia 2020 r. Obecna stawka wynosi 9.60 Euro za godzinę pracy. Kwota ta wzrośnie ponownie o 1 procent w dniu 1 stycznia 2020 r. To jednak nie wszystko, bo układ zbiorowy zawiera dużo więcej ustaleń np. wzrost dodatków szkoleniowych. Negocjacje prowadził w imieniu pracowników pracowników związek zawodowy Bauen-Agrar-Umwelt (IG BAU), a ze strony pracodawców Fachverband Deutscher Floristen (FDF).

W Polsce nie mamy tego typu negocjacji. Każdy właściciel rzepkę sobie sam skrobie. Jego ryzyko, jego ustalenia i jego podwórko. Nasz rynek nie jest tak uporządkowany jak u naszych zachodnich sąsiadów. Czy to dobrze? Zależy jak na to spojrzeć. Małe firmy kwiaciarskie mogą zdecydowanie mniej zaoferować niż te większe, znajdujące się w dużych ośrodkach miejskich, czy posiadające kilka punktów sprzedaży. Jedno jest pewne:

Dzisiaj to kwiaciarnia szuka florysty, a nie odwrotnie.

Stawki w Polsce są bardzo zróżnicowane. Z jednej strony mamy urzędowe regulacje określające minimalną kwotę za godzinę dla osoby zatrudnionej na umowę o pracę. Z drugiej, każdy przedsiębiorca szuka optymalizacji i zmniejszenia obciążeń z korzyścią dla siebie. Wszelkie typu tego zabiegi – niby 3/4 etatu, kilkukrotne podpisywanie umów zleceń na to samo działanie rozciągnięte w czasie, czy w końcu samozatrudnienie wpływa na wysokość kwoty jaką dany pracownik dostaje netto do ręki. Na rynek kwiatowy wpłynęła także obecność pracujących już u nas florystów zza wschodniej granicy. Są to bardzo często ludzie przygotowani zawodowo, zdeterminowani i gotowi do pracy.

W tym miejscu warto jeszcze zwrócić uwagę na jeden czynnik często podnoszony w ogłoszeniach o pracę dla florysty. Jest to poziom umiejętności zawodowych potencjalnego pracownika. Na ten temat każdy właściciel kwiaciarni zatrudniający nowych pracowników po szkołach florystycznych mógłby sporo nam opowiedzieć. Na podstawie własnych informacji mogę powiedzieć krótko: poziom umiejętności adeptów szkół jest bardzo zróżnicowany. Nie zawsze na ten stan rzeczy ma wpływ to czy dana osoba ukończyła kosztowną, renomowaną szkołę czy może uczyła się bezpłatnie, bo z dofinansowania. Wiele tutaj zależy od predyspozycji danego kandydata, jego chęci do pracy w zawodzie (sic!) oraz umiejętności wyuczonych na zajęciach w szkole.

Stawki proponowane w kwiaciarniach ciągle jeszcze odbiegają od tych proponowanych w Niemczech, ale ostro idą w górę.  Świadczy o tym niewątpliwie ilość ogłoszeń o poszukiwaniu pracowników w różnych częściach kraju. Mam jednak nadzieję, że stabilizacja branży kiedyś nastąpi i przeciętna kwiaciarnia także będzie mogła godziwie wynagradzać dobrego pracownika. Bądźmy optymistami.

O autorze

Janusz Błaszczyk

Współzałożyciel i Redaktor Naczelny forumkwiatowe.pl - portalu dla florystów i nie tylko. Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego. Z florystyką związany od 1989 roku. Na stałe mieszka i pracuje w Krakowie... Więcej o autorach ForumKwiatowe.pl...