15 września br., w malowniczych wnętrzach Browaru Mieszczańskiego we Wrocławiu, odbyło się wydarzenie, które na długo pozostanie w pamięci polskiej florystyki. To właśnie tego dnia odbyła się wystawa prac dyplomowych absolwentek Mistrzowskiej Szkoły Florystyki Macieja Krzusa. Prezentowane prace były wynikiem intensywnego, rocznego kursu mistrzowskiego, kończącego się egzaminem na tytuł Mistrza Florystyki.


Reklama

Dla wielu obecnych gości to miejsce miało wyjątkowe znaczenie, bowiem to tutaj, w tych samych murach, odbywały się już niegdyś egzaminy mistrzowskie w nieczynnej już szkole legendarnej mistrzyni florystyki z Wrocławia, Doroty Kwiotek. To właśnie Maciej Krzus, założyciel Mistrzowskiej Szkoły Florystycznej, zdobył tu swój tytuł mistrza florystyki wiele lat temu, a ten symboliczny powrót do źródła stanowił ważny moment w historii jego szkoły.

Wszystkie uczennice z klasy mistrzowskiej stanęły przed wyzwaniem egzaminu, a zaszczytne miano mistrza florystyki uzyskały prezentując wysokie umiejętności florystyczne. Do egzaminu przystąpiły wszystkie uczennice klasy mistrzowskiej: Anna Pasternak, Katarzyna Januszewska Lisińska, Katarzyna Świtalska, Grażyna Flaszczyńska, Wiesława Florek, Katarzyna Lis, Aneta Rajca, Ania Proboszcz, Anna Janas, Barbara Mikołajczyk, Aleksandra Borowiecka oraz Małgorzata Wądołowska.

Maciej Krzus z uczennicami – nowymi mistrzyniami florystyki. Fot. Małgorzata Rakowska

Prace egzaminacyjne prezentowane na wystawie nie tylko zachwycały misternym wykonaniem, lecz również przyciągały uwagę swoim niezwykłym bogactwem i różnorodnością użytego materiału roślinnego. Każda z prac była niepowtarzalna, emanując indywidualnym stylem i kreatywnością swojej twórczyni.

Wystawa “Pojutrza” stanowiła spektakularne święto talentu i sztuki florystycznej. Nowym mistrzyniom nie tylko serdecznie gratulujemy, ale także nie możemy się doczekać, by zobaczyć, jak będą kontynuować swoją pasję i rozwijać swoje umiejętności.

W trakcie tego wyjątkowego wydarzenia przeprowadziliśmy krótki wywiad z jednym z sędziów, Přemyslem Hytychem. który podzielił się z nami swoimi wrażeniami z egzaminu i nie tylko. Zapraszamy do lektury oraz obejrzenia galerii zdjęć z wystawy.

Rozmowa z Přemyslem Hytychem

ForumKwiatowe: Přemysl, podziel się z nami wrażeniami z egzaminów.

Přemysl Hytych: Poziom egzaminów oceniam na bardzo wysoki. W zeszłym roku byłem także obecny na egzaminie w szkole Izy Tkaczyk, gdzie poziom był również bardzo wysoki. Co więcej mogę powiedzieć? Myślę, że kluczowe jest przede wszystkim dobre przygotowanie wszystkiego, zarówno florysty, nauczyciela jak i całego zespołu, a także zachowanie wysokich standardów, co tutaj widać. Organizacja wydarzenia jest perfekcyjna. Muszę powiedzieć, że ja mam bardzo dobre doświadczenia z Polską. Na przykład jeśli podczas jakiegoś pokazu, potrzebuję dodatkowy materiał, to otrzymuję to w ciągu godziny. Inne kraje nie są tak progresywne, na przykład w Niemczech czy Austrii takie rzeczy są niemożliwe. Jeżeli czegoś zabrakło na mojej liście, to jest mój problem. Ale nie w Polsce, tu wszystko się znajdzie nawet w trakcie pokazu.

Ludzie w Polsce bardzo Cię cenią…

Być może… (Přemysl się śmieje). Zawsze w Polsce spędzam wspaniały czas. U nas, w Czechach, mówi się, że Czesi i Słowacy są jak bracia, ale ja czuję, że to Polacy są naszymi braćmi, mamy więcej wspólnego ze sobą. Ze Słowakami żyliśmy razem przez długi czas, ale czuję, że mamy to samo w sercach, zwłaszcza w moim regionie, na Morawach, ludzie są bardzo podobni do tych tutaj. Poza tym rozumiem polski, choć nie mówię, ale was rozumiem.

Może zmienimy na chwilę temat. Bardzo ciekawią nas twoje podróże. Sporo czasu spędziłeś w Wietnamie, skąd taki pomysł?

Przez 4 lata mieszkałem w Wietnamie i innych krajach Azji, na końcu wylądowałem w Indiach. Mój pobyt przerwał koronawirus, przez który musiałem w ciągu 22 godzin ewakuować się do domu, przed zamknięciem granic. Ale już wtedy planowałem powrót do Wietnamu, ponieważ tam toczyło się moje życie zawodowe i prywatne. Ale może to dobrze, że wróciłem tutaj, bo dzięki temu znów stałem się florystą europejskim, a będąc tam tak długo byłem już właściwie bardziej florystą azjatyckim. Ale myślę że tam wrócę. To jest miejsce, w którym musiałem spędzić jakieś poprzednie życie.. Od dzieciństwa oglądałem filmy azjatyckie, interesowałem się tamtą kulturą, na pewno przynajmniej w małej części jestem Azjatą.

Gdzie w Polsce będzie cię można oglądać?

W Polsce? Będę miał warsztaty w Jaworze. Byłem tam już dwa razy, kilka lat temu. W Jaworze też mają wysoki poziom. Poza tym planuję wydanie książki, którą z przerwami przygotowuję od kilku lat i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie już gotowa.

Czy jest to rodzaj albumu twoich prac?

Nie, to coś bardziej złożonego. Piszę o emocjach, o pasji, a także o tym w jaki sposób postrzegam ludzi, kwiaty, zwierzęta, różne rodzaje design’u oraz szukam związku między nimi..

Czekamy zatem z niecierpliwością. Wróćmy jeszcze do tematu egzaminu, może wskażesz nam pracę, która najbardziej ci się spodobała?

Nie chcę wskazywać najlepszej pracy, ponieważ uważam że 80-85% kompozycji, które tu możemy zobaczyć jest na podobnym poziomie. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że niektóre są lepsze, inne mniej.. Mogę powiedzieć, że materiał roślinny jest piękny i bardzo wysokiej jakości, a same prace są bardzo dobrze przygotowane. Chwilami w trakcie sędziowania miałem wrażenie, że oceniam prace konkursowe, a nie egzaminacyjne ze względu na tak wysoki ich poziom.

A możesz wskazać swój ulubiony bukiet?

Ulubiony… To będzie ten z żółtą vandą i drugi, w pastelowych kolorach.

Dziękujemy za rozmowę.

Zdjęcia: Małgorzata Rakowska

O autorze

Forum Kwiatowe

Dostarczamy treści dla florystów, właścicieli kwiaciarń i freelancerów. Masz coś do powiedzenia o florystyce i chcesz się tym podzielić z innymi miłośnikami kwiatów? Dowiedz się jak dołączyć do grona autorów. O autorach forumkwiatowe.pl