Lwia paszcza nie taka straszna

18/05/2018

Zapewne większość z Was kojarzy lwią paszczę doskonale. Ja pamiętam ją doskonale z ogródka swojej babci. Była dla mnie zawsze zadziwiającym i jednocześnie pięknym kwiatem, a zarazem niesamowitą zagadką. Zawsze chodziłam i otwierałam kwiaty, co stanowiło niesamowitą zabawę. Nie wiem czy wiecie, ale właśnie dzięki temu zjawisku gatunek ten został zwyczajowo nazwany lwią paszczą, bo właśnie po naciśnięciu na gardziel rozchylają się wydęte płatki, które przypominają ogromną paszczę.


Reklama

File-Snapdragons

W obrębie gatunku występuje bardzo duże zróżnicowanie odmian, różnią się one między sobą barwą i wielkością kwiatów, wysokością i pokrojem oraz wczesnością kwitnienia. Lwia paszcza czyli wyżlin większy ma kwiaty osadzone na bardzo krótkich szypułkach, zebrane są w gęste, szczytowe, ulistnione grona. Kwiaty są dwuwargowe z woreczkowatym wzdęciem u nasady. Kwiaty lwiej paszczy mogą być białe, żółte, amarantowe, karminowe, pomarańczowe, różowe o różnych odcieniach; w zasadzie nie występują tylko w kolorze niebieskim i fioletowym. Co więcej czasem również mają różne zabarwienie gardzieli. Ponadto w zależności od odmiany kwiaty mogą być dwuwargowe o nieregularnym kształcie, symetryczne, o trąbkowatym kształcie czy też ostatecznie otwarte. W zależności o wysokości roślin wyszczególniono podział na 3 grupy: Grandiflorum syn. Maximum (80-100cm) – to właśnie te są najczęściej uprawiane na kwiat cięty, Nanum Grandiflorum (40-50cm) i Pumilum (20-25cm).

Lwia paszcza w kompozycjach florystycznych

Lwia paszcza doskonale nadaje się do bukietów jak i do kompozycji florystycznych. Jest wysoka, strzelista i posiada stożkowaty kształt, dzięki czemu doskonale nadaje się do kompozycji wertykalnych, które dzięki niej można łatwo wydłużyć lub podnieść optycznie. Wielką zaletą tych kwiatów jest wspomniana już szeroka gama kolorów i odcieni w jakich występują. Pozwala to na uzupełnienie praktycznie każdej, wybranej przez florystę kolorystyki kompozycji.

bukiet_ślubny_spływający_czerwony_frezja_lwia_paszcza_abkwiaty_krakow

Bukiet ślubny z lwią paszczą. Praca: Agnieszka Błaszczyk, AB Kwiaty

kosze_dla_rodziców_czerwone_cynia_lwia_paszcza_abkwiaty_krakow

Lwia paszcza w koszach dla rodziców państwa młodych. Praca: Agnieszka Błaszczyk, AB Kwiaty

Kolejną zaletą jest brak zapachu. Jak wiadomo w dekoracjach kościoła czy sal weselnych intensywny zapach kwiatów raczej nie jest pożądany. W tym przypadku lwia paszcza idealnie sprawdza się jako alternatywa dla pachnącej lewkonii lub dla ostróżki, która wprawdzie nie posiada intensywnego zapachu, ale może być w danym okresie niedostępna na rynku (lub droga).

Następnym plusem lwiej paszczy jest to, że jej kwiaty ułożone w stożkowate grono zaczynają kwitnąć od dolnej części. Dzięki temu wierzchołek przez dłuższy czas pięknie się prezentuje, nawet wtedy gdy dolne partie zaczynają już przekwitać. Jego tendencja do lekkiego zwisania jest całkowicie naturalna i nie świadczy o tym, że roślina więdnie. Niektórych może to drażnić, ale dla innych jest to plus – dzięki temu linia kompozycji jest bardziej miękka i naturalna.

dekoracja sali weselnej lwia paszcza

Dekoracja sali weselnej z lwią paszczą. Praca: Agnieszka Błaszczyk, AB Kwiaty

dekoracja sali weselnej lwia paszcza

Dekoracja sali weselnej z lwią paszczą. Praca: Agnieszka Błaszczyk, AB Kwiaty

dekoracja sali weselnej lwia paszcza

Dekoracja sali weselnej z lwią paszczą. Praca: Agnieszka Błaszczyk, AB Kwiaty

Czy jest to wystarczająca liczba plusów, aby przekonać Was do tego kwiatu? Czy lwia paszcza ma jakieś minusy dla florystów? Można w tym miejscu wspomnieć, że niektórzy nie przepadają za nią ze względu na wiotkie łodygi, które potrafią sprawić trudność zwłaszcza początkującym florystom. Jednak nie każda lwia paszcza jest wiotka, niektóre są grubsze, bardziej zdrewniałe, ale oczywiście nie można mieć gwarancji, że akurat na takie trafimy na rynku hurtowym.

A czy Wy wykorzystujecie w swojej pracy ten gatunek?

O autorze

Paulina Świderska

Magister inżynier ogrodnictwa, aktualnie doktorantka na Wydziale WOBiAK SGGW w Warszawie, w katedrze roślin warzywnych i leczniczych. Od dziecka związana z branżą ogrodniczą. Interesuję się nowinkami ogrodniczymi oraz makrobiotyką. Swój wolny czas najchętniej spędza wśród natury, podziwiając jej piękno. Kocha kwiaty, a szczególności peonie, które kolekcjonuje w swoim ogrodzie. Częsty gość wystaw, wykładów i różnego typu imprez związanych z zieloną branżą.