W 2001 roku w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie odbyło się jedno z pierwszych w Polsce profesjonalnych wydarzeń florystycznych z udziałem zagranicznego mistrza. Na scenie wystąpili Max van de Sluis i Robert Miłkowski, a publiczność przyjechała z całego kraju. 25 lat później Max wraca do Polski – to idealny moment, by porozmawiać z nim o tamtym czasie i o tym, jak zmieniła się florystyka zarówno w Polsce, jak i na świecie.

Reklama
Christmasworld 2026 – targi dekoracji i florystyki
Christmasworld 2026 – największe targi dekoracji, florystyki i aranżacji sezonowych w Europie.
Frankfurt nad Menem • styczeń 2026

Początek lat 2000. Polska florystyka dopiero szuka swojego miejsca i języka. W tym czasie firma JB jako pierwsza w kraju postawiła na format show florystycznego z prawdziwego zdarzenia: scena, profesjonalna oprawa, kamera, transmisja na ekranie i zagraniczny mistrz na żywo.

W 2001 roku do Krakowa przyjechał Max van de Sluis, utytułowany projektant i florysta z Holandii. Wystąpił obok Roberta Miłkowskiego, a wydarzeniu towarzyszyła duża wystawa produktów dekoracyjnych. Publiczność – floryści z całej Polski – wypełniła salę po brzegi.

Dziś, po dwóch dekadach dynamicznego rozwoju branży, Max wraca do Polski na Galę Bożonarodzeniową Rekpol Grup, by wystąpić na scenie wraz z tegorocznym Mistrzem Świata we Florystyce, Tomaszem Maxem Kuczyńskim. To świetna okazja do rozmowy o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości florystyki.


ForumKwiatowe.pl: Pamiętasz swoją pierwszą wizytę w Polsce i pokaz w Centrum Sztuki Japońskiej Manggha w Krakowie w 2001 roku? Jakie masz wspomnienia z tamtego wydarzenia?

Max van de Sluis: Tak, pamiętam tą wizytę. W tamtym czasie dużo podróżowałem i każde miejsce, do którego trafiałem, było ekscytujące. Kraków był jednym z nich – nie tylko ze względu na sam pokaz, ale też ludzi, których tam spotkałem. To był moment intensywnej wymiany – pomysłów, doświadczeń, spojrzeń na florystykę. Taki przepływ między florystami z różnych krajów zawsze mnie fascynował i napędzał.

Od tamtej pory świat bardzo się zmienił – i Polska też. Cieszę się, że mogę tu wrócić. Znam Tomka Maxa Kuczyńskiego i Izabelę Tkaczyk – ostatnio spotkaliśmy się podczas Singapore Garden Festival, gdzie byłem jurorem, a Iza występowała jako projektantka. Widzieliśmy się też w Tajwanie, gdzie był również Max, i zresztą Iza też tam była. Miło obserwować, jak polscy floryści pojawiają się coraz częściej na międzynarodowych wydarzeniach. To dowód, że Polska stała się częścią globalnej sceny florystycznej, i to naprawdę wspaniałe.

Od tamtego czasu polska florystyka bardzo się rozwinęła. Jak widzisz te zmiany dziś, także w kontekście tego, co dzieje się na świecie?

Różnice między krajami są teraz znacznie mniejsze. Wszyscy mamy dostęp do tych samych informacji, mamy social media, możemy oglądać te same pokazy i inspiracje z całego świata. Oczywiście każdy kraj wciąż ma swoje tradycje, pewien charakter czy wrażliwość, ale trudno dziś powiedzieć, że coś jest „typowo polskie” czy „typowo francuskie”. Te granice się zacierają – i to dobrze, bo dzięki temu florystyka staje się bardziej różnorodna, otwarta, pełna przenikania się stylów i pomysłów.

Nad czym obecnie pracujesz i co najbardziej cię fascynuje w florystyce dziś? W twoich ostatnich projektach widać silny nacisk na naturalne materiały i ekologiczne podejście. Czy ten kierunek jest teraz dla ciebie szczególnie ważny?

Aktualnie przygotowuję duży showroom dla importera artykułów świątecznych – siedem tysięcy metrów powierzchni, który zostanie otwarty w grudniu. To ogromne przedsięwzięcie, które wymaga wiele pracy, ale daje też dużo satysfakcji.

Poza tym razem z Perem Benjaminem wydaliśmy książkę poświęconą zrównoważonej florystyce: Sustainable Floral Design. Bądźmy szczerzy – zmiany trzeba wprowadzać już teraz, a nie czekać do momentu gdy będziemy zmuszeni je wprowadzić. Dlatego trzeba już teraz szukać bardziej naturalnych i przyjaznych środowisku rozwiązań. To nie tylko konieczność, ale też coś, co daje ogromną satysfakcję i napędza kreatywność. Książka jest już gotowa, przywiozę jeden egzemplarz, żeby pokazać go publiczności.

Okładka najnowszej książki autorstwa Maxa van de SLuis i Per Benjamin: Sustainable Floral Design

Prowadzę też kurs online właśnie w temacie zrównoważonej florystyki. Ten temat coraz bardziej interesuje zwłaszcza młodych florystów, którzy chcą poznawać nowe techniki, eksperymentować z produktami i materiałami, naprawdę zrozumieć, co działa, a co nie, jakie są plusy i minusy poszczególnych rozwiązań. Uczestnikami są ludzie z całego świata – floryści z Australii, Kanady, Włoch, Holandii i kilku innych krajów.

Kiedyś mieliśmy gąbkę florystyczną – łatwą, szybką, wygodną. Dziś próbujemy znaleźć alternatywy, które będą ekologiczne, ale też praktyczne w codziennej pracy kwiaciarni. Na moim kursie sprawdzamy, testujemy, porównujemy materiały dostępne na rynku, obserwujemy ich właściwości, możliwości i ograniczenia.

To podróż, którą odbywamy razem, krok po kroku, konsekwentnie poszukując sensownych rozwiązań, które faktycznie da się stosować w praktyce, w realnych warunkach, w kwiaciarni, w codziennej pracy.

To nie chwilowa moda ani trend – to kierunek, który jest konieczny. I wszyscy powinniśmy iść w tę stronę już teraz.

Zrównoważona kompozycja Maxa van de Sluis w wazonie Mobach, inspirowana malarstwem dawnych mistrzów holenderskich. Opublikowana w DPK Floral Magazine z okazji World Cup Floral Art 2025. Źródło: https://www.facebook.com/max.vandesluis

A jeśli spojrzeć w przyszłość – jak widzisz rozwój florystyki i rolę florystów w najbliższej dekadzie?

Powinniśmy wykazywać inicjatywę i być proaktywni biznesowo. Nie wystarczy otworzyć kwiaciarnię i czekać na klientów. Trzeba wiedzieć, dokąd się zmierza, mieć jasny cel i dobre przygotowanie zarówno florystyczne, jak i biznesowe. Trzeba być dobrym w obu tych obszarach. Trzeba też się codziennie rozwijać, być otwartym na wszystko, co nowe, poszukiwać, sprawdzać nowe techniki, materiały itd. W tym szybko zmieniającym się świecie rozwój to nie tylko konieczność, ale też źródło satysfakcji.

Czego możemy się spodziewać po twoim pokazie w Rekpol Grup? Możesz zdradzić, co planujesz zaprezentować?

Pokażę kilka technik ekologicznych. W hurtowni wybiorę produkty, które będą dostępne tam, na miejscu. Nie wiem, co dokładnie znajdę, więc będę pracować z tym, co jest. Pozwolę się zaskoczyć. Nie chcę komercjalizować tematu ekologii pokazując coś czego floryści nie będą mogli potem dostać. Chcę pokazać takie rozwiązania, które można u siebie zastosować w okresie świątecznym. Im więcej z tego skorzystacie, tym bardziej będę szczęśliwy.

Jakie przesłanie chciałbyś przekazać polskim florystom?

Myślę, że mamy najpiękniejszy zawód na świecie. Chciałbym się podzielić moją miłością do kwiatów, pasją i przyjemnością, jaką z tego czerpię. Robię to przez całe życie, kocham to, daje mi to ogromną satysfakcję. Kiedy robisz coś z pasją, idzie to łatwiej i sprawia, że stajesz się lepszy. Szczęście zwiększa twoją produktywność. Miej radość z pracy, którą robisz. Nie potrzebujesz „większego auta” – potrzebujesz uświadomić sobie, co naprawdę powinieneś robić i jaki masz cel.

O autorze

Forum Kwiatowe

Dostarczamy treści dla florystów, właścicieli kwiaciarń i freelancerów. Masz coś do powiedzenia o florystyce i chcesz się tym podzielić z innymi miłośnikami kwiatów? Dowiedz się jak dołączyć do grona autorów. O autorach forumkwiatowe.pl