Bycie kobietą w tych czasach niesie ze sobą wiele wyzwań. Bycie do tego samotną matką, wymusza odnajdywanie w sobie niesamowitych pokładów siły i energii do walki o każdy dzień.


Reklama

Jeżeli jednak do tego wszystkiego jesteś artystą z wizją… oj, to trzeba mieć szeroki margines na swojej kartce życia, aby zmieścić na nim dystans do krytyki ludzi i niezbędne poczucie humoru, dzięki którym po prostu nie zwariujesz.

To tylko wstępny zarys postaci mojej mamy; Magdaleny Włodarczyk-Szybowskiej.

Magda Szybowska-Włodarczyk

Nie jestem w stanie opisać Jej całej w paru zdaniach, ale pomogę Wam przypomnieć sobie te cechy, które na pewno w Was uderzyły, kiedy pojawiła się na Waszej drodze…

Drobna postać, od której na kilometr bije mocnym charakterem, bystre oko które Cię przewierca na wskroś i inteligentny dowcip, którego ciętość zamknęła usta nie jednemu „podskakującemu”.

Czujecie już ciarki na plecach?
Dodajcie proszę do tego subtelną ale niezwykle elegancką i kobiecą woń perfum oraz charakterystyczny astmatyczny kaszel… Jestem pewna, że teraz każdy już się czuje, jakby stała obok.
Oto Ona; Magda zagadka… niby taka niepozorna, ale człowiek czekał w napięciu na Jej opinię.
Niby taka niska, ale wielka duchem. Niby taka cicha, ale Jej talent krzyczał za Nią.
Można było ją kochać, ale i nie znosić – jednak każdy, ale to KAŻDY – ją szanował.

Nie prowadziła żadnej szkoły, no chyba że nam wszystkim udzielała korepetycji ze szkoły życia.

Prowadziła za to „Kwieciarnię” („e” ze staropolskiego 😉 ale w Krakowie każdy jeden to amator florysta, więc nie było się po co trudzić… Uciekła więc do pracowni, gdzie mogła odtwarzać wszystkie te piękne pomysły jakie kotłowały się w Jej głowie.

Z okien naszego domu każdego dnia ulatywały w Polskę nie tylko Krakowskie Anioły, ale i fantazyjne ptaki, dzikie i zwinne koty prześcigały się z psami, strusiami, tukanami, bykami i sowami… Jestem pewna, że o wielu już zapomniałam – jednak ludzie nie zapomnieli.

Każdego dnia ktoś nowy zdobywa się na odwagę i przesyła nam zdjęcia Magdowych skarbów;

Barankowe szachy, anielska kołyska, ważkowa zastawa i zegary z wagonikami;
diabelska grupa na Wigilijny stół czy zasuszony bukiet ślubnych kwiatów.

To nie tylko mama – Wy wszyscy też jesteście w jej pracach. Byliście niejednokrotnie jej inspiracją.

Ciężko jest spotkać i zrozumieć kogoś, kto tak bardzo kochał wszystkie odcienie życia oraz tak bardzo obiektywnie i trzeźwo podchodził do jego przeróżnych aspektów.

Chociaż w ostatnich latach wycofała się nieco z branży florystycznej, kiedy tylko wyczuła, że jej bliski znajomy – Janusz potrzebuje pomocy, od razu rzuciła wszystko i przyjechała do Warszawy aby grać z pokrewnymi Jej duszami w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.

Oj, jak to uwielbiała 🙂

Pomagała wielu ludziom wygrywać szereg zawodów florystycznych; zdobyła m.in. z panią Małgorzatą Niską 11 miejsce w Mistrzostwach Świata i 1 miejsce z Eweliną Skórą w Mistrzostwach Polski, jednak nie chcę się rozpisywać o jej osiągnięciach. Przynajmniej nie tych zawodowych.

Według mnie Jej największym osiągnięciem życiowym było zaszczepienie w tak wielu osobach odwagi, radości i wiary w siebie samych.

Proszę, zapamiętajcie Magdę z uśmiechem na ustach. Nawet kiedy już jej z nami nie ma, wymagajcie od siebie tego uśmiechu, tak jakby Ona wymagała go od Was. Odważnie brnijcie przez problemy jakie staną Wam na drodze i nie bójcie się popełniać błędów, bo to jest w naszej naturze. Jak możecie, to tylko się na nich uczcie i nie popełniajcie w kółko tych samych 😉

Nie przejmujcie się opinią innych, tylko twórzcie to co Wam w duszy gra.

Takie słowa w kółko od mamy słyszałam i jestem pewna, że nie jednemu z Was również tak mówiła… Weźcie proszę Jej mądrość i cząstkę tego wielkiego serca i ruszcie z nimi w Świat, niosąc ludziom piękno wychodzące spod Waszych dłoni.

Pamiętajcie proszę, że tworzycie żywą sztukę, tak piękną ale i ulotną jak nasze dusze, kiedy odchodzą z tego Świata – jedynie pamięcią i ponownym wysiłkiem każdego nowego dnia, jesteście wstanie ją zachować od zapomnienia.

Do zobaczenia na Cmentarzu Rakowickim w czwartek 12 stycznia, o 11:00 – na z pewnością najbardziej kolorowo poubieranym pogrzebie, jaki widział Kraków 😉

Córka – Olga

Posłuchaj jak Magda opowiadała o sobie i swojej pracy – nagranie powstało w styczniu 2016 r., podczas akcji Floryści dla WOŚP:

O autorze

Forum Kwiatowe

Dostarczamy treści dla florystów, właścicieli kwiaciarń i freelancerów. Masz coś do powiedzenia o florystyce i chcesz się tym podzielić z innymi miłośnikami kwiatów? Dowiedz się jak dołączyć do grona autorów. O autorach forumkwiatowe.pl