Niedzielny pokaz pt. Z Jesienią Róży jest do twarzy w katowickiej Hurtowni Kwiatów Róża to kolejna dawka florystycznych inspiracji związanych ze zbliżającym się sezonem. A skoro jesień, to nie mogło zabraknąć kompozycji na Wszystkich Świętych. Można było zobaczyć dobrze znane nam, klasyczne formy, ale w całkiem nowej odsłonie.


Reklama

praca-stefanii-poczatekFragment pracy Stefanii Początek

Monika Bębenek, właścicielka szkoły Kwitnące Horyzonty, pokazała między innymi kilka przyjemnych dla oka aranżacji z kwiatów sztucznych, które mogłyby zadowolić nawet najbardziej zatwardziałych przeciwników tego materiału. Mistrzyni z opolskiej szkoły pokazywała również jak ciekawie można wykorzystać rozmaite dodatki i materiały dostępne w Hurtowni Róża – jak na przykład susz egzotyczny czy skorupki ślimaków połączone z ciągle modnymi sukulentami. Chętnie tez opowiadała o swoich doświadczeniach z klientami kwiaciarni, ich potrzebach i bieżących trendach sprzedażowych.

monika-bebenekMonika Bębenek

Monice Bębenek towarzyszyła na scenie jej uczennica i absolwentka szkoły, Stefania Początek. Florystka chętnie dzieliła się z nami swoimi inspiracjami, dzięki którym można rozwijać swoją kreatywność i umiejętności. Wykonała między innymi garść różnorodnych aranżacji nagrobnych z zastosowaniem ciekawych technik florystycznych, o interesującej kompozycji. Pani Stefania również prowadzi własną kwiaciarnię, więc jej doświadczenia były na pewno cenne dla zgromadzonej publiczności.

stefania-poczatekStefania Początek

Trzecią prezenterką uczestnicząca w pokazie była florystka holenderska, Lucinda van der Ploeg, której najbliższe są materiały całkowicie naturalne. Jej kompozycje były więc stworzone głównie z żywych kwiatów oraz naturalnych dodatków.
Florystka bardzo klarownie opisywała swoje koncepcje florystyczne, które posłużyły jej do stworzenia konkretnej pracy. Można było sporo dowiedzieć się o sposobie w jaki dobiera materiał roślinny oraz łączy kolory i kształty w celu uzyskania konkretnego efektu i atmosfery. Bardzo cenne doświadczenie, pozwalające zrozumieć dlaczego duża ilość kwiatów niekoniecznie przekłada się na jakość całej aranżacji florystycznej. Lucinda opowiadała dużo i ciekawie. Pomimo różnicy języka można było wyczuć, że złapała dobry kontakt z publicznością. Po pokazie udało nam się zamienić z nią kilka słów, które przytaczamy poniżej.

lucinda-van-der-ploeg2Lucinda van der Ploeg

ForumKwiatowe.pl: Jaka jest różnica pomiędzy polskim, a holenderskim rynkiem florystycznym?
Lucinda van der Ploeg: Holandia jest krajem kwiatów. Kwiaty są jednym z 5 głównych towarów eksportowych tego kraju. Jesteśmy więc przyzwyczajeni, by korzystać z dużej ilości kwiatów. Zdaję sobie sprawę, że w innych krajach ceny kwiatów są wyższe. Tutaj, w Polsce, floryści chętnie korzystają z materiałów nieflorystycznych, tworzą aranżacje na innej, niekwiatowej bazie. Dostrzegam tu dużą kreatywność i to jest coś dobrego.

FK: Dlatego pokazałaś nam prace, dla których bazą są różnego rodzaju konstrukcje?
LvdP: Tak, oczywiście, choć jest tu też aspekt praktyczny. Podczas pokazu chcemy pokazać dużo aranżacji, a wykonanie ich od podstaw zabrałoby sporo czasu. Ale nie przygotowuję bazy z kwiatów, ponieważ mam wiele do powiedzenia na temat ich aranżacji. Nie przynoszę gotowej kompozycji, żeby potem dołożyć jedną roślinę i powiedzieć: “Gotowe!”. Chcę przekazać coś więcej.

FK: Zauważyliśmy, że sporo opowiadasz o kompozycjach, które tworzysz.
LvdP: Tak. to jest informacja, której potrzebujemy. Nie chodzi o to, żeby zobaczyć i odtworzyć potem taką samą pracę, ale żeby rozumieć to, co się robi.

FK: Rozumieć i potem to dalej rozwijać..
LvdP: Tak, ponieważ musimy pamiętać, że nasza praca polega również na sprzedawaniu emocji. To co sprzedajemy może poruszyć innych ludzi. Możemy ich poruszyć przez kwiaty, przez użyte materiały, przez atmosferę samej kompozycji – atmosferę, którą przekazujemy klientowi wraz z pracą.
W naszych rękach jest skarb, a my musimy wiedzieć jak z niego korzystać, znać sposób na uruchomienie emocji. W ten sposób możemy wywierać wpływ na ludzi.

lucinda-van-der-ploeg

FK: Jaki rodzaj materiałów florystycznych lubisz najbardziej?
LvdP: Lubię to co naturalne. Lubię kwiaty, liście, ale nigdy sztuczne, kolorowane, woskowane. Nie cierpię takich udziwnień, czuję wtedy, jak kwiaty płaczą.

FK: Jakiego rodzaju florystyka odpowiada ci najbardziej? Czy lubisz robić kompozycje na jakieś specjalne okazje?
LvdP: Lubię florystykę funeralną. Ze względu na duży aspekt emocjonalny. Sporo pracuję też z florystyką ślubną, ale praca z pannami młodymi jest trudna. One wiele chcą i mają swoje wymagania. To jest jak najbardziej w porządku, każdy może wymagać czego chce, ale wolę pracować z klientami, z którymi jestem dopasowana, a współpraca dobrze się układa i wtedy efekty są najlepsze. Każdy z nas powinien mieć satysfakcję ze swojej pracy, tak samo klient jak i ja. Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z tego co wykonaliśmy, to ostatecznie mamy problem żeby to sprzedać. Owszem, sprzedamy to, ale będziemy mieli poczucie rozczarowania. Z kolei praca z pannami młodymi wymaga ciągłych uzgodnień, maili, telefonów. Ich dzisiejsza postawa jest trochę nienaturalna i niezbyt mi odpowiada.

FK: Wolisz pracować mając przestrzeń twórczą?
LvdP: Tak, ponieważ to ja jestem tą osobą, która wie co robi. Jeżeli idę do restauracji, to nie wchodzę do kuchni żeby pouczać kucharza jak ma przyprawiać potrawę. Idę do restauracji, bo lubię ich jedzenie i mam ochotę na rybę albo wieprzowinę. Dlatego trzeba słuchać klientów, wsłuchać się w ich potrzeby, dostrzec ich unikalność – jeśli każdy z nas tak by robił, okazałoby się, że dla każdego florysty jest przestrzeń, ponieważ każdy z nas jest wyjątkowy i ma swój własny styl. Tak jak w przypadku restauracji albo sklepów odzieżowych – dlaczego my, floryści nie mielibyśmy się wyróżniać na podobnej zasadzie?

FK: Czy uważasz, że intuicja jest ważna w pracy florysty?
LvdP: Oczywiście! Pracujemy przecież z naturalnymi materiałami. Kwiaty potrafią powiedzieć nam, czego potrzebują. Każdy kwiat ma swoją osobowość. Zupełnie jak my, ludzie.

FK: Zatem który kwiat jest twoim ulubionym?
LvdP: Nie ma takiego! W każdym widzę własną siłę, jak w ludziach. Niektóre są nieśmiałe i delikatne, a inne są dominujące ze względu na swój kolor, kształt czy rozmiar. W zależności od tego komponuję je ze sobą,  umieszczam na przykład jako element tworzący tło kompozycji albo w centrum uwagi.

FK: A gdybyś miała wybrać kwiat, który najlepiej reprezentuje twoją osobowość, byłby to…?
LvdP: Chyba nie ma takiego…

FK: Musisz mieć bogatą osobowość!
LvdP: O, tak sądzę!

FK: Czy miałaś jakieś obawy przed pokazem, czułaś stres?
LvdP: Zdecydowanie nie. Ponieważ wiem kim jestem, wiem co mam robić, wiem co kocham i trzymam się swojej wizji i planu. Często oglądam wiele różnych prac. Widząc je myślę sobie, że to czy tamto jest kreatywne, ale to nie ja! Ja bym tak tego nie zrobiła! Dlatego na scenie czuję się pewnie. Wiem co chcę pokazać. Mam też świadomość, że nie jesteśmy doskonali. Widownia, nawet jeśli jest liczna, to przyszła po to by móc wziąć ode mnie to co mam dobrego do przekazania i ja to robię. Dlatego nie czuję lęku.

FK: Dziękujemy za rozmowę i gratulujemy udanego pokazu!
LvdP: Dziękuję!

Pokaz w Hurtowni kwiatów Róża kolejny raz inspirował, pokazywał, przybliżał. Był okazją do spotkania się, porozmawiania, wymiany opinii. Uświadomił nam także, że czas na zmiany dekoracji naszych wystaw – jesień jest przecież tuż tuż.

O autorze

Forum Kwiatowe

Dostarczamy treści dla florystów, właścicieli kwiaciarń i freelancerów. Masz coś do powiedzenia o florystyce i chcesz się tym podzielić z innymi miłośnikami kwiatów? Dowiedz się jak dołączyć do grona autorów. O autorach forumkwiatowe.pl