Ślub po irlandzku

01/06/2016

Nigdy nie pracowałam w Irlandii, ale po opowieściach Ani Lamot Bach wydaje mi się, że tam pracuje się łatwiej, przyjemniej.  Dlaczego?  Bo wiele rzeczy jest oczywistych, zarówno dla  florysty jak i dla klienta.


Reklama

Po pierwsze: kwiaty więdną i to jest ich natura i urok. Nikt nie ma pretensji jak coś się wydarzy.

Po drugie: jak się przyszło do florysty, to ma się do niego zaufanie i pewność, że będzie piękne.

Po trzecie: zawsze używa się rodzimej zieleni. Co znaczy, że ścina się materiał z ogrodu i z “ rowu”.

Po kolejne, kwiaty to towar, który kosztuje i nikt się temu nie dziwi. Może dlatego też przeznacza się większy budżet na kwiaty, bo alkohol na ślubie goście kupują sobie sami.

Tego i innych ciekawych rzeczy dowiedzieliśmy się podczas warsztatów Ani Lamot Bach. Jednak dla mnie najciekawsza była prezentacja pokazująca jak wygląda rozmowa z klientem ślubnym, etapy tej rozmowy oraz sposób jej prowadzenia i finalizacji. Lekcja niezbędna.

 

art

 

Po dalszych przemyśleniach w tym temacie uważam, że już najwyższy czas wprowadzać takie podejście u nas. Choć oczywiście Polak zawsze jest klientem bardzo wymagającym i zwraca uwagę na takie sprawy jak czasu naszej pracy, jej efekt końcowy i sposób wykonania, przykłada też wagę do jakości towaru i ceny usługi.

Minęło kilka tygodni od naszego spotkania z Anią. Planujemy kolejne, by ułatwić Wam pracę, ponieważ naprawdę wiele rozwiązań z tamtego rynku sprawdza się na wymagającym rynku polskim.

Zobaczcie jak było ostatnio – w galerii powyżej.

art1

art2

O autorze

Katarzyna Greta Grondkowska

Dyplomowana Mistrzyni Florystyki, właścicielka szkoły florystycznej Gretaflowers. Od wielu lat działam na rynku polskim szkoląc kolejne pokolenia. Na swojej ścieżce rozwoju florystycznego czerpałam z doświadczeń i mądrości moich nauczycieli. Andreas Faber, Gregor Lersch, Robert Miłkowski, Mariola Miklaszewska, Doreen Sider to moi przewodnicy w drodze do miejsca, w którym aktualnie jestem. Gretaflowers Szkoła Florystyczna to nie tylko szkoła, nie tylko kursy, nie tylko miejsce zdobywania wiedzy, ale także spotkanie z człowiekiem, wymiana doświadczeń, dzielenie się rozwiązaniami.